Serce biło mi tak szybko. Usiadłam na ławce. Spokojnie i w skupieniu przeczytałam treść. Byłam lekko zdenerwowana. Oczywiście emocje wzięły w górę. Vica siedziała obok w ciszy i czekała na moją reakcje.
-Niestety .. - nie dokańczając swojej wypowiedzi odłożyłam telefon
-Co, co niestety ? Zrezygnowali .. - wyszczerzyła oczy
-Napisali, że nie potrzebują mnie sprawdzać, to znaczy moich umiejętności gdyż wierzą Justinowi na dane słowo - uśmiechnęłam się do dziewczyny a ta bardzo mocno uścisnęła moje ciało
-No dobrze już wystarczy ! - powiedziałam by mnie puściła
Jednakże z treści sms nie dowiedziałam się z jakim zespołem będę miała do czynienia. Postanowiłam więc zadzwonić do nich osobiście.
-Witam, to znowu ja Camilla Malker !
-Tak wiem, cześć !
-Mam nadzieje, że panu nie przeszkadzam ? - zapytałam bardzo niepewnie
-Nie skądże. Słucham o co chodzi ?
-Mam takie jedno małe pytanie - rzekłam drżącym głosem
-Pytaj ? - powiedział miły męski głos
-Czy mogłabym się dowiedzieć z jakim bandem będę miała przyjemność występować ? - cały czas denerwowałam
-Jasne, zupełnie mi z głowy wyleciało, jesteśmy boysbandem brytyjskim jak zapewne już wiesz, nazywamy się One Direction, mam nadzieje, że będzie nam się miło pracowało - powiedział wesoło nieznany mi facet
Po tym co usłyszałam zamurowało mnie. Nie mogłam wydusić z siebie nawet jednego dźwięku. Nie wspominając już o jakimkolwiek wyrazie. Nie wiedziała czy się cieszyć czy nie ? Rozłączyłam połączenie i schowałam telefon do kieszeni. Wstałam z ławki i zaczęłam krążyć w kółko zupełnie zapominając o przyjaciółce. Moment czy ja nazwałam ją przyjaciółką ? Tak w sumie to uważam ją za PRZYJACIÓŁKĘ, najlepszą przyjaciółkę.
-I co ? - zapytała Victoria
-Wiesz jaki to zespół ?
-No nie wiem dlatego chcę, żebyś mi powiedziała chyba , co nie ?
-One Direction ! - wzruszyłam ramionami i poszłam przed siebie
- Eee czekaj - biegła za mną Vica. - jak to One Direction, blefujesz tak ?
-Nie ?!
-Kurde i ty się nie cieszysz ? - zapytała zdziwiona
-Nie wiem sama co mam myśleć, jest mi to jakoś obojętne - odpowiedziała
-Jezuu ! Nie wierze ta jedzie z moim ulubionym zespołem w trasę i ona się nie cieszy, takie ciacha jak tam są. Dziewczyno nie wiesz co dobre ?
-Oj tam przesadzasz, jedziesz ze mną ?
-Gdzie ? Co ? Trasa ?
-No a co ?! - głupio zapytałam
-Ale mnie pewnie babcia nie puści przecież to aż pół roku - złapała się za głowę
-No proszę weź z nią pogadaj uproś no nie wiem, ale wiesz co ? Mam pomysł ! Kiedy rodzice wrócą powiem mamie aby poszła do twojej babci i z nią o tym porozmawiała - oznajmiłam
-Geniusz ! - zaczęła śmiać się blondyna
-O matko ! To Harry i Zayn - dziewczyna puściła moją dłoń i pobiegłam niczym szalona w kierunku chłopaków
Wzięłam jedną walizkę. Trzy kolejne zabrał tata i zaniósł je do pojazdu.
Podczas gdy Harry rozmawiał z moją przyjaciółką. Ja podeszłam śmiało do drugiego z nich- Zayna wyciągając rękę.
-Cześć ! Jestem Camilla
-Miło mi, Zayn - uśmiechnął się śnieżnobiałymi zębami brunet, był bardzo opalony i miał przepiękne brązowe oczy, które od razu mi się spodobały.
Kiedy już wszystkie rzeczy były w troubusie ostatni raz pożegnałam się z rodzicami i wsiadłam niepewnie do środka pojazdu. Kiedy tylko przekroczyłam próg poczułam zapach przypominający coś spalonego.
-Niestety .. - nie dokańczając swojej wypowiedzi odłożyłam telefon
-Co, co niestety ? Zrezygnowali .. - wyszczerzyła oczy
-Napisali, że nie potrzebują mnie sprawdzać, to znaczy moich umiejętności gdyż wierzą Justinowi na dane słowo - uśmiechnęłam się do dziewczyny a ta bardzo mocno uścisnęła moje ciało
-No dobrze już wystarczy ! - powiedziałam by mnie puściła
Jednakże z treści sms nie dowiedziałam się z jakim zespołem będę miała do czynienia. Postanowiłam więc zadzwonić do nich osobiście.
-Witam, to znowu ja Camilla Malker !
-Tak wiem, cześć !
-Mam nadzieje, że panu nie przeszkadzam ? - zapytałam bardzo niepewnie
-Nie skądże. Słucham o co chodzi ?
-Mam takie jedno małe pytanie - rzekłam drżącym głosem
-Pytaj ? - powiedział miły męski głos
-Czy mogłabym się dowiedzieć z jakim bandem będę miała przyjemność występować ? - cały czas denerwowałam
-Jasne, zupełnie mi z głowy wyleciało, jesteśmy boysbandem brytyjskim jak zapewne już wiesz, nazywamy się One Direction, mam nadzieje, że będzie nam się miło pracowało - powiedział wesoło nieznany mi facet
Po tym co usłyszałam zamurowało mnie. Nie mogłam wydusić z siebie nawet jednego dźwięku. Nie wspominając już o jakimkolwiek wyrazie. Nie wiedziała czy się cieszyć czy nie ? Rozłączyłam połączenie i schowałam telefon do kieszeni. Wstałam z ławki i zaczęłam krążyć w kółko zupełnie zapominając o przyjaciółce. Moment czy ja nazwałam ją przyjaciółką ? Tak w sumie to uważam ją za PRZYJACIÓŁKĘ, najlepszą przyjaciółkę.
-I co ? - zapytała Victoria
-Wiesz jaki to zespół ?
-No nie wiem dlatego chcę, żebyś mi powiedziała chyba , co nie ?
-One Direction ! - wzruszyłam ramionami i poszłam przed siebie
- Eee czekaj - biegła za mną Vica. - jak to One Direction, blefujesz tak ?
-Nie ?!
-Kurde i ty się nie cieszysz ? - zapytała zdziwiona
-Nie wiem sama co mam myśleć, jest mi to jakoś obojętne - odpowiedziała
-Jezuu ! Nie wierze ta jedzie z moim ulubionym zespołem w trasę i ona się nie cieszy, takie ciacha jak tam są. Dziewczyno nie wiesz co dobre ?
-Oj tam przesadzasz, jedziesz ze mną ?
-Gdzie ? Co ? Trasa ?
-No a co ?! - głupio zapytałam
-Ale mnie pewnie babcia nie puści przecież to aż pół roku - złapała się za głowę
-No proszę weź z nią pogadaj uproś no nie wiem, ale wiesz co ? Mam pomysł ! Kiedy rodzice wrócą powiem mamie aby poszła do twojej babci i z nią o tym porozmawiała - oznajmiłam
-Geniusz ! - zaczęła śmiać się blondyna
~7 dni później~
Jest piękny poniedziałkowy ranek. Właściwie to bardzo wczesny ranek, bo jest dopiero kwadrans po 6. Właśnie znoszę walizki na dół. Victoria również jedzie ze mną a raczej z nami będzie nas 7. No nie liczą ochrony i innych osób powiązanych z zespołem. Wracając do wyjazdu niebieskooka ma pojawić się o 6:30 . Także mam jeszcze 20 minut. Resztę pakunków każę znieść tacie.
Tymczasem ja poszłam do łazienki przebrać się i choć trochę umalować [klik]. Chciałam zrobić na wszystkich dobre wrażenie. Nie chodziło mi o to, że pochodzę z zamożnej rodziny to raczej było zwykle poprawienie humoru. Wybiło w pół do siódmej. Prędko zbiegłam przed dom. Gdzie czekała już mama z tatą a za bramą stała z 3 walizkami Vica.
Wpuściłam ją i wzięłam od taty sporą sumę pieniędzy, które dał mi na własne wydatki. Było tam kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Pocałowałam Petera w policzek i przytuliłam. To samo po chwili zrobiłam z mamą, która po kryjomu wsunęła mi do kieszeni kartę bankomatową, którą miałam dostać dopiero na 18-ste urodziny.Dominica przyniosła mi tableta i iphona, umieściłam to w torbie. Po krótkim oczekiwaniu przed dom podjechał ogromny, czarno-szary bus.
Znowu poczułam to samo uczucie. Victoria złapała mnie za rękę ja natomiast stałam nieruchomo. Kiedy silnik pojazdu zgasł drzwi się otworzyły po czym z autobusu wysiadło dwóch chłopaków. Dokładnie tacy sami jakich widziałam na zdjęciu w internecie.
Tymczasem ja poszłam do łazienki przebrać się i choć trochę umalować [klik]. Chciałam zrobić na wszystkich dobre wrażenie. Nie chodziło mi o to, że pochodzę z zamożnej rodziny to raczej było zwykle poprawienie humoru. Wybiło w pół do siódmej. Prędko zbiegłam przed dom. Gdzie czekała już mama z tatą a za bramą stała z 3 walizkami Vica.
Wpuściłam ją i wzięłam od taty sporą sumę pieniędzy, które dał mi na własne wydatki. Było tam kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Pocałowałam Petera w policzek i przytuliłam. To samo po chwili zrobiłam z mamą, która po kryjomu wsunęła mi do kieszeni kartę bankomatową, którą miałam dostać dopiero na 18-ste urodziny.Dominica przyniosła mi tableta i iphona, umieściłam to w torbie. Po krótkim oczekiwaniu przed dom podjechał ogromny, czarno-szary bus.
Znowu poczułam to samo uczucie. Victoria złapała mnie za rękę ja natomiast stałam nieruchomo. Kiedy silnik pojazdu zgasł drzwi się otworzyły po czym z autobusu wysiadło dwóch chłopaków. Dokładnie tacy sami jakich widziałam na zdjęciu w internecie.
-O matko ! To Harry i Zayn - dziewczyna puściła moją dłoń i pobiegłam niczym szalona w kierunku chłopaków
Wzięłam jedną walizkę. Trzy kolejne zabrał tata i zaniósł je do pojazdu.
Podczas gdy Harry rozmawiał z moją przyjaciółką. Ja podeszłam śmiało do drugiego z nich- Zayna wyciągając rękę.
-Cześć ! Jestem Camilla
-Miło mi, Zayn - uśmiechnął się śnieżnobiałymi zębami brunet, był bardzo opalony i miał przepiękne brązowe oczy, które od razu mi się spodobały.
Kiedy już wszystkie rzeczy były w troubusie ostatni raz pożegnałam się z rodzicami i wsiadłam niepewnie do środka pojazdu. Kiedy tylko przekroczyłam próg poczułam zapach przypominający coś spalonego.
Tak to było spalone ciasto. Stanęłam w przejściu z Vicą.
Harry po kolejny przedstawiał nam każdego z chłopaków.
Najśmieszniejszy ze wszystkich był Louis mimo,
że jak się okazało był z wszystkich najstarszy. Liam zrobił na mnie duże wrażenie,
tym bardziej, że miał ciemne oczy, które niemalże ubóstwiałam.
Poznałyśmy też Irlandczyka Nialla, który z tego co powiedział mi Harry był ogromnym żarłokiem potocznie mówiąc.
Wszyscy wydawali się bardzo mili i sympatyczni. Spodziewałam się, że jako tak znane i sławne gwiazdy będą inni, zarozumiali. Myliłam się...
Harry po kolejny przedstawiał nam każdego z chłopaków.
Najśmieszniejszy ze wszystkich był Louis mimo,
że jak się okazało był z wszystkich najstarszy. Liam zrobił na mnie duże wrażenie,
tym bardziej, że miał ciemne oczy, które niemalże ubóstwiałam.
Poznałyśmy też Irlandczyka Nialla, który z tego co powiedział mi Harry był ogromnym żarłokiem potocznie mówiąc.
Wszyscy wydawali się bardzo mili i sympatyczni. Spodziewałam się, że jako tak znane i sławne gwiazdy będą inni, zarozumiali. Myliłam się...

Jak mi nie napiszesz w niedługo następnej części to cię zadźgam tępym narzędziem!
OdpowiedzUsuń