czwartek, 4 lipca 2013

5





Byli tacy wyluzowani, normalni.Nie różnili się niczym od innych chłopaków.  Zachowywali się tak naturalnie, zwyczajnie. Jakby nie byli najbardziej rozpoznawalnym zespołem na świecie.
Wnętrze pojazdu było bardzo przytulne i miłe. Zayn pokazał nam przygotowane dla nas miejsca z niewielkim łóżkiem ale to zawsze ten 'swój' kąt. Zostawiłam tam torbę i poszłam do tzw 'saloniku' w którym chłopcy przebywali na co dzień. Nie była typem osoby nieśmiałej, dlatego chciałam bliżej wszystkich poznać. Victoria była dosyć wstydliwą dziewczyną. A jeśli chodziło o poznawanie nowych chłopaków tym bardziej brakowało jej śmiałości i odwagi. Wkroczyłam do 'akcji' i zawlokłam ją praktycznie do chłopaków. Usiadłam obok irlandczyka. Vica niepewnie stała w przejściu przyglądając się co robie

-Hej,co tam ? - wyskoczyłam z pytanie by zmotywować Vicę
-Może chipsa ? - zapytał prawie wciskając mi go do buzi Niall
-Może nie teraz ? Co robicie ? - chciała rozładować leciutko napiętą sytuację zmieniając nieco temat
-Będziemy mieli za dwie godziny przerwę w jeździe, może skoczymy do jakieś restauracji coś zjeść ? - zaproponował blondyn
-Hahahaha, ten tylko o jednym - odezwał się z uśmiechem na ustach pochłonięty światem internetu Harry
-W sumie możemy iść, np do KFC albo Mc, co wy na to ? - zapytałam
-Okej ! - odezwał się nagle brunet siadając obok mnie

W tej chwili Horan wstał z miejsca i pobiegł szybko ku drzwiom łazienki. Najwyraźniej zaszkodziło mu coś co skonsumował. Chciałam wstać i iść za nim zobaczyć czy wszytko w porządku ale jakaś ręka złapała mnie w pasie i znów usiadłam na kanapie.

-Ejjj ! - powiedziałam
-On tak zawsze, nic mu nie będzie - odezwał się Zayn kładąc rękę na mojej nodze
-Co ty robisz ? - byłam zupełnie zdezorientowana sytuacją.
Okazało się, że Liam i Louis poszli pograć na konsoli zabrali ze sobą również niebieskooką a Harry siedział w swoim 'pokoju' pochłonięty odpisywanie fanom na tt.

Paul rozmawiał z kierowcą autobusu. Przy okazji Paul to ochroniarz zespołu.

-Przepraszam ?! - natychmiast zabrał dłoń z mojego kolana
-Co to miało znaczyć ?
-Już mówiłem, przepraszam - wstał i odszedł nie wiadomo gdzie.

Po tym niezręcznym momencie również się podniosłam i poszłam do reszty. Zastanawiało mnie jedno : O co chodziło Zayn'owi ? - nie wiem i chyba się nie dowiem poza tym nawet nie chce tego wiedzieć. 
Postanowiłam zająć się sobą, nie myśleć o codzienności, o tych obowiązkach, które miała w domu i o szkole. 
Najważniejsze teraz było jedno - DOBRA ZABAWA

Minęły 2 godziny. Autobus stanął. Co oznaczało jedno - PRZERWA ! Mięliśmy 1,5 godziny na trochę odpoczynku od podróży. Louis zaczął piszczeć i czym prędzej opuścił pojazd.




Za nim wybiegł loczek a Niall i Liam przepuścili nas po czym  wszyscy razem poszliśmy do KFC. Razem oznaczało w 6. Ponieważ nie było z nami Zayna. Byłam zupełnie nieświadoma o co mu chodziło? Cały czas zastanawiałam się nad jego zachowaniem. Czy ja go czymś sprowokowałam ? Nie,chyba nie ? Moje myślenie przerwał Louis

-Ty, zakochana co chcesz ? - pstryknął palcami przed moimi oczami
-Yy, co ? A zamów mi Mini twistera i cole
-Tylko ?
-No tak, nie zjem nic więcej, nie jestem zbytnio głodna
-Okej jak chcesz ! - odwrócił się i poszedł złożyć zamówienie

Usiedliśmy przy stoliku. Na szczęście była dosyć wczesna godzina. I nie było ruchu. Żadnych rozwrzeszczanych fanek. Uff !

-Głodny jestem ! Niech się pośpieszą - burknął Horan
-Nie wierze a ten znów głodny - wreszcie usłyszałam jak Victoria odzywa się do chłopaków
-Poczekaj przecież zaraz dostaniesz - złapał się za głowe przyzwyczajony do sytuacji Payne
-Tak w ogóle to gdzie Malik ? - zorientował się dopiero teraz Harold
-Dlaczego wszyscy patrzą się na mnie ? - zapytałam robiąc dziwną minę
-Bo. . - zaczął i nie skończył Harry
-Bo ? - zapytałam
-Nic już nic - machną ręką
-Jak już zacząłeś to powiedz - dodałam
-Oj no dobra ja powiem - wtrącił Li
-No słucham ?
-Bo . . no bo nie zauważyłaś, że Zayn cię, adoruję
-Co ? Haha, świetny kawał, uśmiałam sie.

Ale kiedy wybuchnęła kilku sekundowym śmiechem wszyscy zamiast się śmiać patrzyli na mnie jak na debilkę.

-Nie żartuję, on cię podrywa. Najwyraźniej 'wpadłaś' mu w oko.
Ty tego na prawdę nie widzisz ? - rozłożył ręce z niedowierzania 

-Dajcie już spokój - odpowiedziałam by nie drążyć tematu

Udawałam, że nic się nie stało, że nic mnie to nie obchodzi ale to nie było do końca takie oczywiste. Nie mogę powiedzieć, że w żadnym stopniu mnie to nie interesowało bo bym skłamała.
Jednakże nie chciałam okazywać większego zainteresowania sprawą.
 Potem wszyscy by pomyśleli, że ja coś do Zayn'a . . czuję. 


Na moje szczęście kilka minut po tym Tomlinson wrócił z jedzeniem.
Kiedy tak wszyscy konsumowali ja wciąż myślałam o tym co zaszło kilka godzin temu.
Przecież znamy się tak krótko. 

Jeszcze po tym co powiedział Liam. . nic nie rozumiem.
Chyba w życiu nie zrozumiem facetów. . . a mówią, że trudniej zrozumieć kobietę. Ja jakoś nie jestem tego taka pewna.


2 komentarze:

  1. Ty mi masz tutaj jak najszybciej napisać notkę. ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. łohohoh ;3 coraz bardziej ciekawe się robi ^

    OdpowiedzUsuń